Dowcipy ;]
Moderator: Grupa Moderatorów
- PiasQ
- KLUBOWICZ
- Posty: 2631
- Rejestracja: środa, 21 maja 2008, 14:12
- Renault: Talisman TCe 200
- Silnik: 1.6T
- Lokalizacja: Rumunia :)
Dlaczego huragany dostają imiona kobiet?
- Bo najpierw są cieple i wilgotne, a później zabierają domy i samochody.
Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się:
- Matula kochana, kiej tu chopa chycić i jaki on mo być?
A matka odpowiada:
- Pszede syćkim to musi łoscendny, letko psygłupi i nierusany.
- Matuchna, jak to nie rusany? Jesce psyglupi to sie trofi, ale nierusany?
Ni mo takich.
- Sukoj to znondzies.
Mija kilka dni. Do matki do kuchni wpada córka i mówi:
- Matula kochana! Chopa znalozłam! Idealny, mój ci on bydzie.
- To łopowiadoj kiej go chyciła.
- W knojpie.
- Jak to w knojpie?
- A normalnie - psysiod sie do stolika, postawił gorzołke i zaprosił do hotelu.
- To łopowiadoj, bo ciekawie godos.
A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi:
- Jak weśliśmy do pokoju, to godoł coby dwa łóżka razem zsunoć coby drugiej pościeli nie zuzywać.
- To łoscendny, ale cy psygłupi?
- Psygłupi, psygłupi, matula, poduche zamiast pod głowe, to mi pod d*pe podsunoł.
- A nierusany?
- Matulcia, cołkiem nierusany. Jesce mioł folijke na siusioku.
- Bo najpierw są cieple i wilgotne, a później zabierają domy i samochody.
Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się:
- Matula kochana, kiej tu chopa chycić i jaki on mo być?
A matka odpowiada:
- Pszede syćkim to musi łoscendny, letko psygłupi i nierusany.
- Matuchna, jak to nie rusany? Jesce psyglupi to sie trofi, ale nierusany?
Ni mo takich.
- Sukoj to znondzies.
Mija kilka dni. Do matki do kuchni wpada córka i mówi:
- Matula kochana! Chopa znalozłam! Idealny, mój ci on bydzie.
- To łopowiadoj kiej go chyciła.
- W knojpie.
- Jak to w knojpie?
- A normalnie - psysiod sie do stolika, postawił gorzołke i zaprosił do hotelu.
- To łopowiadoj, bo ciekawie godos.
A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi:
- Jak weśliśmy do pokoju, to godoł coby dwa łóżka razem zsunoć coby drugiej pościeli nie zuzywać.
- To łoscendny, ale cy psygłupi?
- Psygłupi, psygłupi, matula, poduche zamiast pod głowe, to mi pod d*pe podsunoł.
- A nierusany?
- Matulcia, cołkiem nierusany. Jesce mioł folijke na siusioku.
-
- KLUBOWICZ
- Posty: 651
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 19:18
- Renault: Scenic Grand II
- Silnik: 1.9 dci
- Lokalizacja: koronowo
- Kontakt:
Murzyn z kulturą
Sytuacja, która wydarzyła się w autobusie linii numer 32 w Gliwicach.
Autobus, pełen tłok ludzi (godzina 16, każdy wraca z roboty), jednym z pasażerów zajmujących miejsce siedzące jest czarnoskóry mężczyzna, wiek nieznany. Autobus staje na przystanku, wsiada kobieta w ciąży (zaawansowanej) z zakupami i jakaś babcia (i inne osoby). Murzyn widząc kobietę w ciąży wstaje i mówi do niej: "Proszę sobie usiąść" i grzecznie się odsuwa, podaje dłoń żeby się go złapała - autobus już rusza. Babcia widząc zwalniane miejsce, odpycha kobietę brzemienną i pędem wskakuje na krzesełko, zajmuje je i siedzi w niebowzięta. Czarnoskóry powiedział jej ładnie: "przepraszam, ale ustąpiłem miejsca tej kobiecie, bo jest w ciąży i wygląda na zmęczoną, chyba nie stanie się pani nic, jeśli postoi pani trochę a da usiąść tej pani." Na co babcia odpowiada:
"Nie wiem z jakiego plemienia pan jest, ale tutaj,w tym cywilizowanym kraju ustępuje się miejsca starym, schorowanym kobietom, a nie młodym, zdrowym."
No niestety miała pecha, bo czarny najwidoczniej się mocno zirytował przytykiem rasistowskim więc ładnie i dosadnie odpowiedział starszej pani:
"Nie wiem, z jakiej wioski pani jest, ale w mojej to takie stare i zgryźliwe pizdy zjada się na kolację".
Autobus, pełen tłok ludzi (godzina 16, każdy wraca z roboty), jednym z pasażerów zajmujących miejsce siedzące jest czarnoskóry mężczyzna, wiek nieznany. Autobus staje na przystanku, wsiada kobieta w ciąży (zaawansowanej) z zakupami i jakaś babcia (i inne osoby). Murzyn widząc kobietę w ciąży wstaje i mówi do niej: "Proszę sobie usiąść" i grzecznie się odsuwa, podaje dłoń żeby się go złapała - autobus już rusza. Babcia widząc zwalniane miejsce, odpycha kobietę brzemienną i pędem wskakuje na krzesełko, zajmuje je i siedzi w niebowzięta. Czarnoskóry powiedział jej ładnie: "przepraszam, ale ustąpiłem miejsca tej kobiecie, bo jest w ciąży i wygląda na zmęczoną, chyba nie stanie się pani nic, jeśli postoi pani trochę a da usiąść tej pani." Na co babcia odpowiada:
"Nie wiem z jakiego plemienia pan jest, ale tutaj,w tym cywilizowanym kraju ustępuje się miejsca starym, schorowanym kobietom, a nie młodym, zdrowym."
No niestety miała pecha, bo czarny najwidoczniej się mocno zirytował przytykiem rasistowskim więc ładnie i dosadnie odpowiedział starszej pani:
"Nie wiem, z jakiej wioski pani jest, ale w mojej to takie stare i zgryźliwe pizdy zjada się na kolację".
- Broov
- Pasqda
- Posty: 3244
- Rejestracja: niedziela, 7 września 2008, 17:21
- Renault: 2xScenic i Megane
- Silnik: 2x1.6 i 2.0
Re: Dowcipy ;]
----------------------------------------------------------------------
MĘŻCZYZNA
Podjechać
Włożyć kartę
Wprowadzić PIN
Wziać pieniądze, kartę i kwitek
Oryginalny kwitek schować, a do saszetki włożyć uprzednio przygotowany do pokazania żonie
Odjechać
Kupić kwiaty kochance
Kupić kwiaty żonie
-------------------------------------------------------------------
KOBIETA:
Podjechać
Puścić sprzęgło
Zakląć na szarpnięcie
Wrzucić luz
Ustawić lusterko wsteczne na swoją twarzyczkę
Skrzywić się do lusterka
Poprawić makijaż
Uśmiechnąć się do lusterka
Wysiąść otworem drzwiowym
Zgasić silnik
Włożyć kluczyki do torebki
Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi
Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny
Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylko na dwie długości samochodu
Znaleźć kartę w torebce
Włożyć kartę do bankomatu
Wyjąć z bankomatu kartę telefoniczną i włożyć właściwą
Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PINem
Wprowadzić PIN
Postudiować instrukcję
Wcisnąć Cancel
Wprowadzić kod jeszcze raz, prawidłowo
Wcisnąć Cancel
Znaleąć w torebce kartkę z PIN'em do używanej właśnie karty
Wprowadzić sumę do wypłacenia
Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu
Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta
Wziąć pieniądze
Wrócić do samochodu
Znaleźć kluczyki
Poszarpać się z drzwiami
Znaleźć kluczyki do samochodu
Poprawić makijaż
Uruchomić silnik
Ruszyć
Przeprosić w myślach właściciela pojazdu
stojącego z tyłu za porysowany zderzak
Przestawić wsteczne lusterko tak aby widać było samochód z tyłu
Wrzucić bieg i puścić sprzęgło
Uruchomić silnik i zmienić bieg z "3" na "1"
Ruszyć
Zatrzymać się
Cofnąć
Wyjść z samochodu
Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem
Z powrotem do samochodu
Włożyć kartę do portfela
Włożyć kwitek do torebki
Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało
Zwolnić trochę miejsca w torebce aby włożyć portfel do torebki
Poprawić makijaż
Wrzucić wsteczny bieg
Wrzucić jedynkę
Ruszyć
Przejechać 3km
Zwolnić ręczny
Domknąć drzwi
Podjechać pod perfumerię
Wydać wszystko
Żyć nie umierać
**************************************************
Z pamiętnika terrorysty - obywatela Rosji:
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą połowę pasażerów i pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.
MĘŻCZYZNA
Podjechać
Włożyć kartę
Wprowadzić PIN
Wziać pieniądze, kartę i kwitek
Oryginalny kwitek schować, a do saszetki włożyć uprzednio przygotowany do pokazania żonie
Odjechać
Kupić kwiaty kochance
Kupić kwiaty żonie
-------------------------------------------------------------------
KOBIETA:
Podjechać
Puścić sprzęgło
Zakląć na szarpnięcie
Wrzucić luz
Ustawić lusterko wsteczne na swoją twarzyczkę
Skrzywić się do lusterka
Poprawić makijaż
Uśmiechnąć się do lusterka
Wysiąść otworem drzwiowym
Zgasić silnik
Włożyć kluczyki do torebki
Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi
Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny
Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylko na dwie długości samochodu
Znaleźć kartę w torebce
Włożyć kartę do bankomatu
Wyjąć z bankomatu kartę telefoniczną i włożyć właściwą
Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PINem
Wprowadzić PIN
Postudiować instrukcję
Wcisnąć Cancel
Wprowadzić kod jeszcze raz, prawidłowo
Wcisnąć Cancel
Znaleąć w torebce kartkę z PIN'em do używanej właśnie karty
Wprowadzić sumę do wypłacenia
Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu
Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta
Wziąć pieniądze
Wrócić do samochodu
Znaleźć kluczyki
Poszarpać się z drzwiami
Znaleźć kluczyki do samochodu
Poprawić makijaż
Uruchomić silnik
Ruszyć
Przeprosić w myślach właściciela pojazdu
stojącego z tyłu za porysowany zderzak
Przestawić wsteczne lusterko tak aby widać było samochód z tyłu
Wrzucić bieg i puścić sprzęgło
Uruchomić silnik i zmienić bieg z "3" na "1"
Ruszyć
Zatrzymać się
Cofnąć
Wyjść z samochodu
Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem
Z powrotem do samochodu
Włożyć kartę do portfela
Włożyć kwitek do torebki
Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało
Zwolnić trochę miejsca w torebce aby włożyć portfel do torebki
Poprawić makijaż
Wrzucić wsteczny bieg
Wrzucić jedynkę
Ruszyć
Przejechać 3km
Zwolnić ręczny
Domknąć drzwi
Podjechać pod perfumerię
Wydać wszystko
Żyć nie umierać
**************************************************
Z pamiętnika terrorysty - obywatela Rosji:
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą połowę pasażerów i pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.
Jest:
MIphII cabrio,SIIphII,CIIIphII.
Było
CC7oo,Punto I,Escort MK7,Astra F,Lanos,Saxo,Laguna IphII 2.0,Laguna IIphI 1,9,SIphII.
MIphII cabrio,SIIphII,CIIIphII.
Było
CC7oo,Punto I,Escort MK7,Astra F,Lanos,Saxo,Laguna IphII 2.0,Laguna IIphI 1,9,SIphII.
-
- KLUBOWICZ
- Posty: 651
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 19:18
- Renault: Scenic Grand II
- Silnik: 1.9 dci
- Lokalizacja: koronowo
- Kontakt:
Re: Dowcipy ;]
Turysta spał u bacy.
Rano budzi się i drapie.
Widząc to baca pyta:
- Cóż to panocku, wsiura wos ugryzła?
- Nie, w plecy.
Zakonnica macha na stopa i zatrzymuje jej się piękna kobieta w sportowym kabriolecie.
Po chwili jazdy zakonnica pyta się kobiety:
- Taki ładny samochód skąd na to ma pani pieniądze?
- A mam takiego jednego, puszczę się z nim parę razy i mi kupuje ładne samochody.
Jadą dalej a zakonnica znowu się pyta:
- A ta biżuteria skąd?
- A to taki inny przyjaciel mi kupuje, wystarczy że prześpię się z nim kilka razy.
Wieczorem gdy zakonnica śpi w swoim pokoju, ktoś puka i mówi:
- Siostro to ja, ksiądz Józef.
A zakonnica na to:
- Niech sobie ksiądz Józef te czekoladki w dupę wsadzi!
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
Rano budzi się i drapie.
Widząc to baca pyta:
- Cóż to panocku, wsiura wos ugryzła?
- Nie, w plecy.
Zakonnica macha na stopa i zatrzymuje jej się piękna kobieta w sportowym kabriolecie.
Po chwili jazdy zakonnica pyta się kobiety:
- Taki ładny samochód skąd na to ma pani pieniądze?
- A mam takiego jednego, puszczę się z nim parę razy i mi kupuje ładne samochody.
Jadą dalej a zakonnica znowu się pyta:
- A ta biżuteria skąd?
- A to taki inny przyjaciel mi kupuje, wystarczy że prześpię się z nim kilka razy.
Wieczorem gdy zakonnica śpi w swoim pokoju, ktoś puka i mówi:
- Siostro to ja, ksiądz Józef.
A zakonnica na to:
- Niech sobie ksiądz Józef te czekoladki w dupę wsadzi!
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
-
- KLUBOWICZ
- Posty: 651
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 19:18
- Renault: Scenic Grand II
- Silnik: 1.9 dci
- Lokalizacja: koronowo
- Kontakt:
Re: Dowcipy ;]
On i ona żyją ze sobą na kocią łapę. Po kolacji on zmywa naczynia. po chwili odwraca się do niej, patrzy głęboko w oczy i pyta:
- Wyjdziesz za mnie?
Ona ze łzami szczęścia w oczach:- Tak!
On:- Ze śmieciami...
Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie, wypoczywaj.
Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń.
Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pyta syna:
- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam.
Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to:
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cie rozebrać ściągała ci spodnie,
powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!".
W szkole na wizytacji wizytator prosi, aby dzieci wymieniły słowa na literkę "K". Wszystkie dzieci się zastanawiają, tylko Jasio trzyma rękę w gorze. Pani zaczerwieniła się i myśli: "Co on powie?"
W końcu mówi:
- Słucham Jasiu.
- Kamień - odpowiada Jasio.
Pani odetchnęła z ulgą. Na to Jasio dodaje:
- Ale ku**a jaki wielki.
Co dla mężczyzny znaczy gra wstępna?
- Pół godziny błagania.
Dlaczego kobiety przecierają oczy, kiedy się budzą?
Bo nie mają jaj, żeby się po nich podrapać.
Co każdy facet chciałby usłyszeć od swojej żony ;-)
1. Kochany, jesteś pewien, że wypiłeś już wystarczająco dużo?
2. Jak cudownie puszczasz bąki. Zrób to jeszcze raz dla mnie.
3. Postanowiłam od dzisiaj chodzić po domu nago.
4. Wyskoczę pomalować płot w ogródku.
5. Czy nie powinieneś teraz być z kolegami w pubie?
6. Tak mnie podniecasz, kiedy jesteś pijany!
7. Oczywiście kochanie, za rok też będziemy mieli rocznicę ślubu. Idź obejrzeć mecz z kolegami.
8. Słuchaj, zarabiam wystarczająco dużo. Po co ty masz pracować? Lepiej naucz się grać w pokera.
9. Kochanie, nasza seksowna sąsiadka założyła swoją nową mini-spódniczkę. Musisz to zobaczyć!
10. Nie i jeszcze raz nie! Ja wezmę samochód i wymienię olej!
11. Kochany, co powiesz na to: wypożyczymy jakieś dobre porno, kupimy skrzynkę piwa, a ja zawołam moje koleżanki na seks grupowy?
12. Zapisałam się na jogę, aby spróbować wszystkie pozycje z kamasutry.
Matka miała trzy córki i za każdym razem na slubie prosiła każda z nich,
żeby napisały do niej o ich życiu płciowym (bo wscibska była).
Pierwsza z córek napisała list na drugi dzień po slubie. W liscie było
tylko jedno słowo: "Nescafe".
Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w
gazecie: "Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli..."
I była szczęsliwa, że córka tak wspaniale trafiła.Druga z córek napisała
list dopiero tydzień po slubie.
W liscie było słowo:
Marlboro.
Matka nauczona doswiadczeniem poszukała reklamy w gazecie.
Znalazła zdanie: "Marlboro - Extra Long, King Size". I znowu matka była
szczęsliwa. Trzeciej córce zabrało 4 tygodnie by napisać do domu.
W liscie było: British Airways. Matka przegladała gazety nie mogac się
doczekać poznania prawdziwej tresci listu, aż w końcu znalazła.
W reklamie było napisane: "British Airways -TRZY RAZY DZIENNIE,
SIEDEM DNI W TYGODNIU, W OBIE STRONY"
Matka zemdlała.
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Pierwsze
uderzenie żony i piłka rozbija okno domku stojącego obok pola. Mąż trochę się zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść, przepraszać i może nawet zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka. Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara
waza i siedzący na kanapie facet.
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Przepraszamy bardzo.
- Właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię wam po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty, młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na świecie.
- Mówisz, masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuję ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety.
- I co ty na to, kochanie? - pyta mąż.
- Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- W jakim wieku jesteście?
- Oboje mamy po 35 lat.
- Pieprzysz... 35 lat i wierzycie w dżina?!
- Wyjdziesz za mnie?
Ona ze łzami szczęścia w oczach:- Tak!
On:- Ze śmieciami...
Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie, wypoczywaj.
Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń.
Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pyta syna:
- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam.
Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to:
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cie rozebrać ściągała ci spodnie,
powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!".
W szkole na wizytacji wizytator prosi, aby dzieci wymieniły słowa na literkę "K". Wszystkie dzieci się zastanawiają, tylko Jasio trzyma rękę w gorze. Pani zaczerwieniła się i myśli: "Co on powie?"
W końcu mówi:
- Słucham Jasiu.
- Kamień - odpowiada Jasio.
Pani odetchnęła z ulgą. Na to Jasio dodaje:
- Ale ku**a jaki wielki.
Co dla mężczyzny znaczy gra wstępna?
- Pół godziny błagania.
Dlaczego kobiety przecierają oczy, kiedy się budzą?
Bo nie mają jaj, żeby się po nich podrapać.
Co każdy facet chciałby usłyszeć od swojej żony ;-)
1. Kochany, jesteś pewien, że wypiłeś już wystarczająco dużo?
2. Jak cudownie puszczasz bąki. Zrób to jeszcze raz dla mnie.
3. Postanowiłam od dzisiaj chodzić po domu nago.
4. Wyskoczę pomalować płot w ogródku.
5. Czy nie powinieneś teraz być z kolegami w pubie?
6. Tak mnie podniecasz, kiedy jesteś pijany!
7. Oczywiście kochanie, za rok też będziemy mieli rocznicę ślubu. Idź obejrzeć mecz z kolegami.
8. Słuchaj, zarabiam wystarczająco dużo. Po co ty masz pracować? Lepiej naucz się grać w pokera.
9. Kochanie, nasza seksowna sąsiadka założyła swoją nową mini-spódniczkę. Musisz to zobaczyć!
10. Nie i jeszcze raz nie! Ja wezmę samochód i wymienię olej!
11. Kochany, co powiesz na to: wypożyczymy jakieś dobre porno, kupimy skrzynkę piwa, a ja zawołam moje koleżanki na seks grupowy?
12. Zapisałam się na jogę, aby spróbować wszystkie pozycje z kamasutry.
Matka miała trzy córki i za każdym razem na slubie prosiła każda z nich,
żeby napisały do niej o ich życiu płciowym (bo wscibska była).
Pierwsza z córek napisała list na drugi dzień po slubie. W liscie było
tylko jedno słowo: "Nescafe".
Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w
gazecie: "Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli..."
I była szczęsliwa, że córka tak wspaniale trafiła.Druga z córek napisała
list dopiero tydzień po slubie.
W liscie było słowo:
Marlboro.
Matka nauczona doswiadczeniem poszukała reklamy w gazecie.
Znalazła zdanie: "Marlboro - Extra Long, King Size". I znowu matka była
szczęsliwa. Trzeciej córce zabrało 4 tygodnie by napisać do domu.
W liscie było: British Airways. Matka przegladała gazety nie mogac się
doczekać poznania prawdziwej tresci listu, aż w końcu znalazła.
W reklamie było napisane: "British Airways -TRZY RAZY DZIENNIE,
SIEDEM DNI W TYGODNIU, W OBIE STRONY"
Matka zemdlała.
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Pierwsze
uderzenie żony i piłka rozbija okno domku stojącego obok pola. Mąż trochę się zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść, przepraszać i może nawet zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka. Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara
waza i siedzący na kanapie facet.
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Przepraszamy bardzo.
- Właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię wam po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty, młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na świecie.
- Mówisz, masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuję ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety.
- I co ty na to, kochanie? - pyta mąż.
- Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- W jakim wieku jesteście?
- Oboje mamy po 35 lat.
- Pieprzysz... 35 lat i wierzycie w dżina?!
-
- KLUBOWICZ
- Posty: 651
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 19:18
- Renault: Scenic Grand II
- Silnik: 1.9 dci
- Lokalizacja: koronowo
- Kontakt:
Re: Dowcipy ;]
>Poniedziałek 7.06
> Żyję. Wciąż żyję. Mój lekarz mówi, że to cud. Wczoraj
> pokłóciłem się z żoną. Smęciła mi i smęciła to jej
> powiedziałem w końcu:
> - Gadaj sobie do woli. Mnie to i tak lewym uchem wpada, a prawym
> wypada.Dziś lekarz założył mi opatrunek na prawe, a żona
> powiedziała, że mi już teraz nic nie wypadnie. Do lekarza ze mną
> poszła cholera jedna.Przy okazji tego ucha o niestrawności mojej
> żeśmy gadali i lekarz mnie pyta: - A zgagę Pan ma? No to mu mówię:
> - A co nie widać?Tylko po cholerę się na nią patrzyłem? Tym razem
> unik się nie udał i dodatkowo szycie brwi miałem.
>
> SOBOTA 12.06
> Szczerość jest przereklamowana. Z babami nie ma co szczerze w ogóle
> gadać. Wczoraj mojej żonie przyszło na jakieś czułości. Leżymy
> sobie,a ona do mnie z tekstem:
> - Ty w ogóle nie jesteś o mnie zazdrosny!
> - Jestem....
> - Ciekawe, a co byś pomyślał, jakbyś się dowiedział, że cię
> zdradziłam z twoim najlepszym przyjacielem?!
> - Że jesteś lesbijką...
> Brew nie zdążyła się zagoić. Miałem drugie szycie i o dwa szwy
> więcej. Do trzech razy sztuka?
>
> PONIEDZIAŁEK 28.06.
> Facet to nie powinien okazywać swojej radości. Byłem na imprezie z
> kolegami. Impreza jak impreza. Trochę popiliśmy, rozochocony
> wróciłem do domu. Trochę nawalony i radosny. Chciałem się
> podzielić tą radością więc klepię starą w dupsko z uśmiechem i
> wołam:
> - Ty jesteś następna grubasku ...
> Nie zdążyłem dokończyć zdania, a ze szpitala dopiero dziś mnie
> wypisali.
>
> SOBOTA 03.07.
> W poniedziałek idę do dentysty zobaczyć, czy implant jedynki mi się
> będzie trzymał. A wszystko przez te perwersje. Że też ludziom takie
> durnoty do głowy przychodzą. Wracam zjebany z pracy, żryć się
> chce,wchodzę do chałupy, a moja stara stoi w drzwiach sypialni, oparta
> o futrynę, cała w lateksie i kręci pejczem. To się pytam:
> - Co na obiad Batmanie?!!
> Obiadu nie było, a przynajmniej ja nie miałem, obudziłem się dopiero
> dziś po śniadaniu.
>
> CZWARTEK 08.07.
> Czas to ma destrukcyjny wpływ na moją osobę. Dziś dostałem w ryj za
> spóźniający się zegar. Czy to do cholery moja wina była, że się
> spóźnił? Wchodzę do domu, a żona mi od drzwi smęci:
> - Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za
> mną.
> - Zawsze się spóźniał - odpowiedziałem szybko.
> Kurde, za szybko. A niby czas to pieniądz. Mnie to kosztowało pięć
> stów za remont górnej trójki.
>
> PIĄTEK 16.07.
> Czy wszystkie kobiety mają kompleksy na tle cycków? Wczoraj kupiłem
> parę płyt DVD. Mieliśmy z kumplami wieczorem pooglądać u Zenka.
> Żona się pyta po cholerę kupiłem płyty skoro DVD nie mam? No to ja
> się zapytałem po cholerę kupuje staniki? Ta brew to mi się chyba nie
> zagoi.
>
> WTOREK 20.07.
> Ja to kobiet nigdy nie zrozumiem. Na przeprosiny za te staniki kupiłem
> żonie kwiaty. Wchodzę do domu. Całuję ją w policzek z
> uśmiechem. Wręczam kwiaty, a ta drze się na mnie:
> - Tak, Tak! Teraz może będę nogi rozkładać przez tydzień??? Co???!!!
> Na to ją pytam grzecznie: - A dlaczego? To wazonów już nie mamy??
> No i za kwiaty dostałem po ryju. Teraz wiem czemu faceci nie kupują
> żonom kwiatów. Mają kurde rację.
> This is my year,
> Żyję. Wciąż żyję. Mój lekarz mówi, że to cud. Wczoraj
> pokłóciłem się z żoną. Smęciła mi i smęciła to jej
> powiedziałem w końcu:
> - Gadaj sobie do woli. Mnie to i tak lewym uchem wpada, a prawym
> wypada.Dziś lekarz założył mi opatrunek na prawe, a żona
> powiedziała, że mi już teraz nic nie wypadnie. Do lekarza ze mną
> poszła cholera jedna.Przy okazji tego ucha o niestrawności mojej
> żeśmy gadali i lekarz mnie pyta: - A zgagę Pan ma? No to mu mówię:
> - A co nie widać?Tylko po cholerę się na nią patrzyłem? Tym razem
> unik się nie udał i dodatkowo szycie brwi miałem.
>
> SOBOTA 12.06
> Szczerość jest przereklamowana. Z babami nie ma co szczerze w ogóle
> gadać. Wczoraj mojej żonie przyszło na jakieś czułości. Leżymy
> sobie,a ona do mnie z tekstem:
> - Ty w ogóle nie jesteś o mnie zazdrosny!
> - Jestem....
> - Ciekawe, a co byś pomyślał, jakbyś się dowiedział, że cię
> zdradziłam z twoim najlepszym przyjacielem?!
> - Że jesteś lesbijką...
> Brew nie zdążyła się zagoić. Miałem drugie szycie i o dwa szwy
> więcej. Do trzech razy sztuka?
>
> PONIEDZIAŁEK 28.06.
> Facet to nie powinien okazywać swojej radości. Byłem na imprezie z
> kolegami. Impreza jak impreza. Trochę popiliśmy, rozochocony
> wróciłem do domu. Trochę nawalony i radosny. Chciałem się
> podzielić tą radością więc klepię starą w dupsko z uśmiechem i
> wołam:
> - Ty jesteś następna grubasku ...
> Nie zdążyłem dokończyć zdania, a ze szpitala dopiero dziś mnie
> wypisali.
>
> SOBOTA 03.07.
> W poniedziałek idę do dentysty zobaczyć, czy implant jedynki mi się
> będzie trzymał. A wszystko przez te perwersje. Że też ludziom takie
> durnoty do głowy przychodzą. Wracam zjebany z pracy, żryć się
> chce,wchodzę do chałupy, a moja stara stoi w drzwiach sypialni, oparta
> o futrynę, cała w lateksie i kręci pejczem. To się pytam:
> - Co na obiad Batmanie?!!
> Obiadu nie było, a przynajmniej ja nie miałem, obudziłem się dopiero
> dziś po śniadaniu.
>
> CZWARTEK 08.07.
> Czas to ma destrukcyjny wpływ na moją osobę. Dziś dostałem w ryj za
> spóźniający się zegar. Czy to do cholery moja wina była, że się
> spóźnił? Wchodzę do domu, a żona mi od drzwi smęci:
> - Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za
> mną.
> - Zawsze się spóźniał - odpowiedziałem szybko.
> Kurde, za szybko. A niby czas to pieniądz. Mnie to kosztowało pięć
> stów za remont górnej trójki.
>
> PIĄTEK 16.07.
> Czy wszystkie kobiety mają kompleksy na tle cycków? Wczoraj kupiłem
> parę płyt DVD. Mieliśmy z kumplami wieczorem pooglądać u Zenka.
> Żona się pyta po cholerę kupiłem płyty skoro DVD nie mam? No to ja
> się zapytałem po cholerę kupuje staniki? Ta brew to mi się chyba nie
> zagoi.
>
> WTOREK 20.07.
> Ja to kobiet nigdy nie zrozumiem. Na przeprosiny za te staniki kupiłem
> żonie kwiaty. Wchodzę do domu. Całuję ją w policzek z
> uśmiechem. Wręczam kwiaty, a ta drze się na mnie:
> - Tak, Tak! Teraz może będę nogi rozkładać przez tydzień??? Co???!!!
> Na to ją pytam grzecznie: - A dlaczego? To wazonów już nie mamy??
> No i za kwiaty dostałem po ryju. Teraz wiem czemu faceci nie kupują
> żonom kwiatów. Mają kurde rację.
> This is my year,
-
- KLUBOWICZ
- Posty: 651
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 19:18
- Renault: Scenic Grand II
- Silnik: 1.9 dci
- Lokalizacja: koronowo
- Kontakt:
- Snake
- Moderator
- Posty: 4156
- Rejestracja: środa, 7 stycznia 2009, 14:22
- Renault: Lala 3
- Silnik: 2.0 dci
- Lokalizacja: bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Dowcipy ;]
Zasłyszane ostatnio w radiu:
- Jak nazywa się Egipt bez internetu?
- Gipt ala
- Jak nazywa się Egipt bez internetu?
- Gipt ala
...Dobrze pamiętam wszystkie nieszczere twarze
Fałszywych ludzi ukrytych pod kamuflażem
Kłamstwo z nimi idzie w parze, obłuda, nie ufaj takim...
Fałszywych ludzi ukrytych pod kamuflażem
Kłamstwo z nimi idzie w parze, obłuda, nie ufaj takim...
Re: Dowcipy ;]
Co to jest: czarne na czarnym zasuwa po białym?
- Murzyn na murzynce zapie*rzają po pierzynce
Pewien bogaty człowiek(C) złapał złotą rybkę(R).
R: Wypuść mnie a spełnię Twoje życzenie.
C: Wszystko mam, nic nie potrzebuję.
R: Może dam Ci najnowszego Mercedesa?
C: Mam cztery.
R: To dom. Dam Ci willę z basenem.
C: Nie potrzebuję, mam trzy.
R: A medal za odwagę masz?
C: W sumie... Medalu nie mam.
R: A chcesz?
C: Chcę.
Na to rybka zaklaskała płetwami i puff, stało się.
Facet stoi na polu, sam, trzyma dwa granaty w ręku a jadą na niego cztery czołgi.
C: Kur*a! Pośmiertnie mi dała!
- Murzyn na murzynce zapie*rzają po pierzynce
Pewien bogaty człowiek(C) złapał złotą rybkę(R).
R: Wypuść mnie a spełnię Twoje życzenie.
C: Wszystko mam, nic nie potrzebuję.
R: Może dam Ci najnowszego Mercedesa?
C: Mam cztery.
R: To dom. Dam Ci willę z basenem.
C: Nie potrzebuję, mam trzy.
R: A medal za odwagę masz?
C: W sumie... Medalu nie mam.
R: A chcesz?
C: Chcę.
Na to rybka zaklaskała płetwami i puff, stało się.
Facet stoi na polu, sam, trzyma dwa granaty w ręku a jadą na niego cztery czołgi.
C: Kur*a! Pośmiertnie mi dała!
-
- KLUBOWICZ
- Posty: 651
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 19:18
- Renault: Scenic Grand II
- Silnik: 1.9 dci
- Lokalizacja: koronowo
- Kontakt:
Re: Dowcipy ;]
- Halo, czy to firma "Święta na telefon"?
- Tak.
- Co można u was zamówić?
- Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty...
- To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki.
Sekretarka wchodzi do gabinetu:
- Panie dyrektorze, wiosna przyszła!
- Niech wejdzie!
Rozmawia dwóch kumpli:
- Popatrz Staszek, wiosna przyszła, ptaki świergolą, dzień w końcu dłuższy, wszystko kwitnie i spod ziemi wychodzi! - mówi jeden.
- Przestań! Miesiąc temu teściową pochowałem...
Mąż do żony:
- Wiosna przyszła, taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłóg. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...
Facet spędza miłe chwile u kochanki. Nagle do domu wraca mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś śmieci.
Kochanek w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach:
- Jaka ta moja kochanka jest inteligentna, sprytna i ma refleks.
Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś te śmieci.
Facet bierze worek i mruczy do siebie pod nosem:
- A to zołza. Cały dzień w domu siedzi i nawet śmieci nie może wynieść.
Pani od polskiego kazała napisać dzieciom wypracowanie o zimie. Następnego dnia dzieci przychodzą na polski i Pani pyta:
- Kto chce przeczytać wypracowanie?
Zgłasza sie Małgosia i czyta:
- Zimą jest pięknie,zimą pada śnieg itp.
Następny czyta Marek:
- Zimą jest zimno, zimą pada śnieg itp.
Następny czyta Jasiu:
- Zimą jest pięknie, zimą pada śnieg, zimą jest zimno, zimą stawy zamarzają, a na lodzie wilki się pier**lą.
Pani:
- Jasiu źle!!!
Jasiu:
- No pewnie że źle, bo im się łapy ślizgają.
Dwie blondynki oglądają skoki narciarskie. Skacze Małysz, ale niestety kiepsko. Dają powtórkę. Nagle jedna mówi:
- Ty, jeszcze raz skacze! Może teraz skoczy dalej...
A druga:
- Głupia jesteś! Przecież widzisz, że wolniej leci...
Mężowi kończą się pieniądze na wczasach, a chciałby jeszcze trochę zostać. Wysyła więc depeszę do żony:
- Przyślij mi 1000zł, to mi przedłużą.
Za tydzień przychodzi odpowiedź:
- Wysyłam 2000zł. Niech Ci też pogrubią.
- Tak.
- Co można u was zamówić?
- Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty...
- To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki.
Sekretarka wchodzi do gabinetu:
- Panie dyrektorze, wiosna przyszła!
- Niech wejdzie!
Rozmawia dwóch kumpli:
- Popatrz Staszek, wiosna przyszła, ptaki świergolą, dzień w końcu dłuższy, wszystko kwitnie i spod ziemi wychodzi! - mówi jeden.
- Przestań! Miesiąc temu teściową pochowałem...
Mąż do żony:
- Wiosna przyszła, taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłóg. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...
Facet spędza miłe chwile u kochanki. Nagle do domu wraca mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś śmieci.
Kochanek w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach:
- Jaka ta moja kochanka jest inteligentna, sprytna i ma refleks.
Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś te śmieci.
Facet bierze worek i mruczy do siebie pod nosem:
- A to zołza. Cały dzień w domu siedzi i nawet śmieci nie może wynieść.
Pani od polskiego kazała napisać dzieciom wypracowanie o zimie. Następnego dnia dzieci przychodzą na polski i Pani pyta:
- Kto chce przeczytać wypracowanie?
Zgłasza sie Małgosia i czyta:
- Zimą jest pięknie,zimą pada śnieg itp.
Następny czyta Marek:
- Zimą jest zimno, zimą pada śnieg itp.
Następny czyta Jasiu:
- Zimą jest pięknie, zimą pada śnieg, zimą jest zimno, zimą stawy zamarzają, a na lodzie wilki się pier**lą.
Pani:
- Jasiu źle!!!
Jasiu:
- No pewnie że źle, bo im się łapy ślizgają.
Dwie blondynki oglądają skoki narciarskie. Skacze Małysz, ale niestety kiepsko. Dają powtórkę. Nagle jedna mówi:
- Ty, jeszcze raz skacze! Może teraz skoczy dalej...
A druga:
- Głupia jesteś! Przecież widzisz, że wolniej leci...
Mężowi kończą się pieniądze na wczasach, a chciałby jeszcze trochę zostać. Wysyła więc depeszę do żony:
- Przyślij mi 1000zł, to mi przedłużą.
Za tydzień przychodzi odpowiedź:
- Wysyłam 2000zł. Niech Ci też pogrubią.
Re: Dowcipy ;]
Facet przejeżdżający przez małe miasteczko w Teksasie wszedł do miejscowego baru. Zamawiając piwo zauważył stojący za barem olbrzymich
rozmiarów gliniany sagan wypełniony 10-dolarówkami. Zaintrygowany tą olbrzymią ilością pieniędzy zapytał, co to jest; wtedy otrzymał
odpowiedź, że to zakład i kto wygra kasuje wszystko!
- Zakład? A o co się zakładacie?
- Tego nie mogę powiedzieć, wpierw musisz dołożyć 10$ do gara, a wtedy się dowiesz.
Bez namysłu wyjął 10$ i położył na stosie. Wtedy to barman wyjaśnił, że sprawa jest w zasadzie prosta i trzeba wykonać trzy zadania:
1. Wypić duszkiem kufel meksykańskiej Tequili pieprzówki, zaprawionej chili bez zrobienia najmniejszego grymasu.
2. Wejść w ogrodzenie na zapleczu baru, w którym jest bulterier morderca i wyrwać mu gołymi rękoma obolały ząb, gdyż pies szaleje z bólu.
3. To już przyjemność: iść na pięterko i dać 92-letniej babci orgazm, gdyż nigdy go nie zaznała!
Facet po usłyszeniu warunków stwierdził z przekąsem, że jeszcze nie oszalał i już o nic więcej nie pytał. Jednak po wypiciu kilku piw i whisky zawołał raptem:
- Dawaj ten kufel Tequili!
Wypił duszkiem, zrobił się purpurowo-czerwony na twarzy, łzy mu pociekły po policzkach, lecz mina mu nie drgnęła. Po kilku minutach, gdy doszedł
do siebie zapytał bełkocąc, gdzie jest ten pies... I chwiejnym krokiem wyszedł... W barze zamarło, gdyż z podwórka słychać było przerażające
odgłosy, szczekanie, warczenie, wrzaski, łomot i na koniec wycie psa... I cisza... Kilka osób się przeżegnało - no zabił go! W tym to momencie
wszedł z powrotem do baru. Ubranie miał w strzępach, cały był podrapany.
Rozejrzał się przekrwiony wzrokiem po obecnych i wybełkotał:
- No gdzie jest teraz ta stara baba, którą boli ząb?
rozmiarów gliniany sagan wypełniony 10-dolarówkami. Zaintrygowany tą olbrzymią ilością pieniędzy zapytał, co to jest; wtedy otrzymał
odpowiedź, że to zakład i kto wygra kasuje wszystko!
- Zakład? A o co się zakładacie?
- Tego nie mogę powiedzieć, wpierw musisz dołożyć 10$ do gara, a wtedy się dowiesz.
Bez namysłu wyjął 10$ i położył na stosie. Wtedy to barman wyjaśnił, że sprawa jest w zasadzie prosta i trzeba wykonać trzy zadania:
1. Wypić duszkiem kufel meksykańskiej Tequili pieprzówki, zaprawionej chili bez zrobienia najmniejszego grymasu.
2. Wejść w ogrodzenie na zapleczu baru, w którym jest bulterier morderca i wyrwać mu gołymi rękoma obolały ząb, gdyż pies szaleje z bólu.
3. To już przyjemność: iść na pięterko i dać 92-letniej babci orgazm, gdyż nigdy go nie zaznała!
Facet po usłyszeniu warunków stwierdził z przekąsem, że jeszcze nie oszalał i już o nic więcej nie pytał. Jednak po wypiciu kilku piw i whisky zawołał raptem:
- Dawaj ten kufel Tequili!
Wypił duszkiem, zrobił się purpurowo-czerwony na twarzy, łzy mu pociekły po policzkach, lecz mina mu nie drgnęła. Po kilku minutach, gdy doszedł
do siebie zapytał bełkocąc, gdzie jest ten pies... I chwiejnym krokiem wyszedł... W barze zamarło, gdyż z podwórka słychać było przerażające
odgłosy, szczekanie, warczenie, wrzaski, łomot i na koniec wycie psa... I cisza... Kilka osób się przeżegnało - no zabił go! W tym to momencie
wszedł z powrotem do baru. Ubranie miał w strzępach, cały był podrapany.
Rozejrzał się przekrwiony wzrokiem po obecnych i wybełkotał:
- No gdzie jest teraz ta stara baba, którą boli ząb?
-
- KLUBOWICZ
- Posty: 651
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 19:18
- Renault: Scenic Grand II
- Silnik: 1.9 dci
- Lokalizacja: koronowo
- Kontakt:
Re: Dowcipy ;]
Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem?
Jestem wesoły Donek, prezydentem zaś jest Bronek.
Zdrożały: benzyna, cukier i gaz,
więc wam coś obiecam jeszcze raz!
Co to jest spódniczka?
- To kurtyna najmniejszego teatru świata, w którym raz odbywa się premiera, co miesiąc krwawy dramat i mieści jednego widza na stojąco.
Jestem wesoły Donek, prezydentem zaś jest Bronek.
Zdrożały: benzyna, cukier i gaz,
więc wam coś obiecam jeszcze raz!
Co to jest spódniczka?
- To kurtyna najmniejszego teatru świata, w którym raz odbywa się premiera, co miesiąc krwawy dramat i mieści jednego widza na stojąco.
- Broov
- Pasqda
- Posty: 3244
- Rejestracja: niedziela, 7 września 2008, 17:21
- Renault: 2xScenic i Megane
- Silnik: 2x1.6 i 2.0
Re: Dowcipy ;]
Na czasie teraz będzie
Pod pałacem prezydenckim koło krzyża stali ludzie z transparentem "Nie zapomnimy o mordzie naszego prezydenta".Podeszła do nich starsza osoba i powiedziała:
- Trudno będzie o niej zapomnieć bo taka sama morda jest jeszcze w sejmie.
Pod pałacem prezydenckim koło krzyża stali ludzie z transparentem "Nie zapomnimy o mordzie naszego prezydenta".Podeszła do nich starsza osoba i powiedziała:
- Trudno będzie o niej zapomnieć bo taka sama morda jest jeszcze w sejmie.
Jest:
MIphII cabrio,SIIphII,CIIIphII.
Było
CC7oo,Punto I,Escort MK7,Astra F,Lanos,Saxo,Laguna IphII 2.0,Laguna IIphI 1,9,SIphII.
MIphII cabrio,SIIphII,CIIIphII.
Było
CC7oo,Punto I,Escort MK7,Astra F,Lanos,Saxo,Laguna IphII 2.0,Laguna IIphI 1,9,SIphII.
- Maciek R4
- KLUBOWICZ
- Posty: 1297
- Rejestracja: czwartek, 22 maja 2008, 21:07
- Renault: Espace IV + Modus
- Silnik: 2.0T + 1.2 16v
- Lokalizacja: WOT
Re: Dowcipy ;]
nie morda, tylko kopia zapasowa...tak na wszelki wypadek ala rollBroov pisze:Na czasie teraz będzie
Pod pałacem prezydenckim koło krzyża stali ludzie z transparentem "Nie zapomnimy o mordzie naszego prezydenta".Podeszła do nich starsza osoba i powiedziała:
- Trudno będzie o niej zapomnieć bo taka sama morda jest jeszcze w sejmie.
za duży obrazek
- śliwa
- KLUBOWICZ
- Posty: 108
- Rejestracja: niedziela, 11 lipca 2010, 11:33
- Renault: Luxe Dynamiqe CC
- Silnik: F9Q 800
- Lokalizacja: Łask (łódzkie)
Re: Dowcipy ;]
Dziś będzie po chamsku
Niedziela. Czas wypłaty kieszonkowego. Ojciec wyciaga portfel i mowi do syna:
- Mozesz jak zwykle dostać stówkę... Albo tym razem 1000 zł ode mnie i lanie od matki, jeśli jej powiesz, że te czarne figi, ktore znalazla w naszym samochodzie, należą do twojej dziewczyny.
Gość do kelnera:
- Poproszę befsztyk.
- Nie ma.
- Poproszę kotlet schabowy.
- Nie ma.
- To może jajecznicę.
- Nie ma.
- W takim razie poproszę mój płaszcz!
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
- Przykro mi, ale też już nie ma.
Profesor zwraca sie do studentów tymi słowy:
"Proszę państwa, kiedy przyjdziecie do mnie na egzamin, to proszę dokładnie dobierać słowa w swojej wypowiedzi. Gdy w zeszłym roku zapytałem pewną studentkę o budowę prącia, ona zasmucona odpowiedziała:
- Panie profesorze: Wszystko inne umiem bardzo dobrze, ale prącie, niestety, tylko liznęłam..."
Niedziela. Czas wypłaty kieszonkowego. Ojciec wyciaga portfel i mowi do syna:
- Mozesz jak zwykle dostać stówkę... Albo tym razem 1000 zł ode mnie i lanie od matki, jeśli jej powiesz, że te czarne figi, ktore znalazla w naszym samochodzie, należą do twojej dziewczyny.
Gość do kelnera:
- Poproszę befsztyk.
- Nie ma.
- Poproszę kotlet schabowy.
- Nie ma.
- To może jajecznicę.
- Nie ma.
- W takim razie poproszę mój płaszcz!
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
- Przykro mi, ale też już nie ma.
Profesor zwraca sie do studentów tymi słowy:
"Proszę państwa, kiedy przyjdziecie do mnie na egzamin, to proszę dokładnie dobierać słowa w swojej wypowiedzi. Gdy w zeszłym roku zapytałem pewną studentkę o budowę prącia, ona zasmucona odpowiedziała:
- Panie profesorze: Wszystko inne umiem bardzo dobrze, ale prącie, niestety, tylko liznęłam..."
Pasy rozpięte, na drzwiach trzymam rękę
Jedziem wolno, na VIP'a, jak el Presidente
Jedziem wolno, na VIP'a, jak el Presidente