Powroty ze Zlotu- odliczamy sie :)

[Bizon]

też dojechałem
trasa przebiegała szybko i bez spotkań z niebieskimi ( o fotkach jak na razie nic nie wiem ) ala

[brodacz]

domek nr 20 zameldowal sie w tanowie o 15:30 niestety na sam koniec poszla tylna belka skretna kola wpadly w nadkole

[Rudy]

ja w domu od wczoraj wieczór oczywiście melduję się dopiero teraz bo gości miałem na dzień dobry a później padłem jak kawka
Wszystko ok trasa spoko szybka i przyjemna

Pozdro dla wszystkich

[PiasQ]

No to i ja się w końcu odezwę . W Kwidzynkowie byliśmy już ok. 17, jakoś tak się zastaliśmy i dopiero dzisiaj przed 7 dotarliśmy do Pruszcza . Trasa spokojna, bez niespodzianek - kopalnia super .

[Spiker]

My tak samo w drodze powrotnej bez niespodzianek policja mimo że dość szybko jechaliśmy Za to meganka kolegi nadal stoi w polsce gdzieś pod łodzią w warsztacie palm

[Adam R25]

ja wczoraj koło 19 w Łodzi. Ale dopiero dzis wpadłem na pomysł, żeby zajrzeć na PIKURa. Dzięki za super zabawę.

[Rysiek_W]

Ja również ogłaszam,że w niedziele ok.16 byłem w domu.

[kudlaty]

Ja również ogłaszam,że w niedziele ok.16 byłem w domu.

Ta, o 16tej to Ty już ognisko paliłeś mało Ci?

[kamil91jaw]

i ja dotarłem dzięki za wszystko i do zobaczenia za rok!

[blondas]

1600km i jesteśmy w domu. dzięki za mega atmosferę.

[Rysiek_W]

Ta, o 16tej to Ty już ognisko paliłeś mało Ci?

Kurde faktycznie, to chyba szybciej mi się przyjechało , no tak nic tak nie smakuje po 3 dniach grilla jak kiełbasa z ogniska;-) ale córka bardzo chciała więc nie mogłem odmówić.

[LeNa]

Ja i Redy też dotarliśmy do domków do zobaczyska za rok pijaki

[didko]

nic tak nie smakuje po 3 dniach grilla jak kiełbasa z ogniska;-) ale córka bardzo chciała więc nie mogłem odmówić.

Przykladny, wzorowy tata

Ps, wyglada na to, ze wszyscy szczesliwie mniej lub bardziej dojechali do domow

[Picuch]

No więc teraz kolej na mnie i zaskoczę Was, ponieważ wyjeżdżając w nocy z soboty na niedzielę mój kierowca miał co nie co w wydychanym, lecz ja przymknąłem alkomat A tak ogólnie dopiero 10 min temu dotarłem do Warszawy i do domu!! Były małe i większe problemy by dotrzeć, jednym z nich było skrzywienie alusa przez co powietrze uciekło i na dodatek urwał się wahacz. Znaczy się z jednego mocowania się urwał bo guma poszła i skrzywił się strasznie. Stało się to o 4.15 na jakimś wypiździejewie wszędzie pola 0 żywej duszy, a ja nie miałem podnośnika i zakończyło się to tak jak przedstawię na fotach:






na żywo wygląda o dużo gorzej... Przy okazji pytanie do Bizona, da radę to zrobić?

A zakończyło sie tak, bo nie miałem podnośnika...




Dziękuję za udany zlot było na prawdę zajeb.... ;D SZKODA TYLKO ŻE NIE WYGRAŁEM ŻADNEGO KONKURSU...

[RedHead]

Melduję się, że cało dotarliśmy do UK. Niestety 300km od domu coś posypało się w skrzyni.