[Thalia I] Gaśnie w bardzo upalne dni
: wtorek, 29 maja 2018, 21:46
Witam wszystkich.
Od 4 lat jestem użytkownikiem Renault Thalia I (przed lift) z roku 2001 wyposażonej w silnik 1,4 8v (czysta benzyna).
Od momentu kupna występował problem bardzo trudny do opisania, a jeszcze gorszy do zdiagnozowania, ale może zacznę od początku. Problem polega na gaśnięciu silnika w korku, na światłach. Ma to miejsce tylko i wyłącznie w bardzo gorące dni (+30 stopni). Zimą problem nie występuje, jak również w normalne ciepłe (do około 30 stopni) dni. Po "zdechnięciu" silnika, odczekuję około 30-45 s., pompka podaje na nowo paliwo i ładnie odpala. Chodzi bez problemów, po czym za jakiś czas znowu "zdycha". Na trasie nie ma problemu. Silnik przeszedł remont (uszczelka pod głowicą), jednakże problem miał miejsce wcześniej (przed remontem) jak i teraz. Remont zrobiony około 11 tys. km. temu. Przy remoncie zostały również zmienione świece, przewody wn (więc już je wykluczam). Ostatnio zauważyłem, że problem nasila się przy niskim stanie benzyny (blisko rezerwy, jednak rezerwa się jeszcze nie zapala). Jeżeli samochód jest zatankowany "po korek" (wiadomo, że nie aż po samo korek) problem jakby nie występuje. Odnośnie auta lubię jak w nim wszystko działa jak należy. Wiadomo problem można obejść, zalewając więcej paliwa, jednak czasami z braku czasu i braku stacji w centrum miasta jest to denerwujące. Na zakończenie dodam, że została wymieniona cewka (Magneti Marelli - NOWA) i czujnik położenia wału (Bosch - NOWY). Nic nie pomogło. W przyszłym tygodniu planuję podmienić jeszcze pompę paliwa. PS. Samochód podłączany był wielokrotnie pod komputer i brak jakichkolwiek błędów.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za propozycje rozwiązania problemu
PS II. Filtr paliwa wymieniany jest co 10 tys. z olejem i filtrem powietrza.
Od 4 lat jestem użytkownikiem Renault Thalia I (przed lift) z roku 2001 wyposażonej w silnik 1,4 8v (czysta benzyna).
Od momentu kupna występował problem bardzo trudny do opisania, a jeszcze gorszy do zdiagnozowania, ale może zacznę od początku. Problem polega na gaśnięciu silnika w korku, na światłach. Ma to miejsce tylko i wyłącznie w bardzo gorące dni (+30 stopni). Zimą problem nie występuje, jak również w normalne ciepłe (do około 30 stopni) dni. Po "zdechnięciu" silnika, odczekuję około 30-45 s., pompka podaje na nowo paliwo i ładnie odpala. Chodzi bez problemów, po czym za jakiś czas znowu "zdycha". Na trasie nie ma problemu. Silnik przeszedł remont (uszczelka pod głowicą), jednakże problem miał miejsce wcześniej (przed remontem) jak i teraz. Remont zrobiony około 11 tys. km. temu. Przy remoncie zostały również zmienione świece, przewody wn (więc już je wykluczam). Ostatnio zauważyłem, że problem nasila się przy niskim stanie benzyny (blisko rezerwy, jednak rezerwa się jeszcze nie zapala). Jeżeli samochód jest zatankowany "po korek" (wiadomo, że nie aż po samo korek) problem jakby nie występuje. Odnośnie auta lubię jak w nim wszystko działa jak należy. Wiadomo problem można obejść, zalewając więcej paliwa, jednak czasami z braku czasu i braku stacji w centrum miasta jest to denerwujące. Na zakończenie dodam, że została wymieniona cewka (Magneti Marelli - NOWA) i czujnik położenia wału (Bosch - NOWY). Nic nie pomogło. W przyszłym tygodniu planuję podmienić jeszcze pompę paliwa. PS. Samochód podłączany był wielokrotnie pod komputer i brak jakichkolwiek błędów.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za propozycje rozwiązania problemu
PS II. Filtr paliwa wymieniany jest co 10 tys. z olejem i filtrem powietrza.