Wyjazd po nowego Pikura!

[Pszczół]

Witam, szukam osoby znającej się więcej niż ja na mechanice i kupowaniu auta.
Poczytać poradniki to jedno, a znać się na tym to drugie.

Chciałbym poprosić o pomoc za przysłowiową "flaszkę" (no może dwie) w sobotę. Szukam osoby, którą bym odebrał z dowolnego miejsca w Warszawie i pojechał z nią do Radomia obejrzeć być może moje nowe wozidełko.

Pozdrawiam chłopaki z PIKURA.

[ZygaM]

Błagam, tylko nie do Radomia, tam jest masa krętaczy. Ja dobrze się nie znam na tym wszystkim, ale znam cwaniaków z Radomia. Weź dobrego mechanika ze sprzętem, nie jedźcie z gołymi rękami. Nie ufaj żadnym książkom serwisowym, jakoś na wiosnę w pod Radomskiej wsi wykryli fabryczkę takich książek. W innej wsi wykryli warsztat, gdzie przerabiali angliki na niebite z Niemiec, przespawywali tylko pola numerowe (z Niemiec sprowadzali doszczętne wraki, nawet spalone, a z Anglii... wiadomo).
Zastanów się gdzie jedziesz, albo weź na prawdę fachowca, ja bym się tego nie podjął, bo potem mogą być pretensje.

[Maciek R4]

Pszczół...jak po tą żółtą, to albo mnie oczy szwankują, albo ona jakoś dziwnie malowana była...

zdaje mi się, podkreślam zdaje mi się, że lewy przedni i prawy błotnik, maska, prawy tył za drzwiami są jakby ciemniejsze niż cała reszta auta...do tego jakoś dziwnie siedzą kierunki (zwłaszcza lewy - zdjęcie od przodu)...i dziwnie różne są dziury między kołami a nadkolami

[PiasQ]

Błagam, tylko nie do Radomia, tam jest masa krętaczy.

Mam wrażenie, że gdzie by nie chciał jechać po samochód, to się słyszy to samo . Wniosek? Po samochód nie jechać do Polski :d

[tfelek]

Bierz miernik lakieru i jedz z nia na stacje diagnostyczną i będziesz wiedział co do zrobienia jest.. pozdro