Jeśli nie Rano to co ? :)

[giecek]

Witam,
Powoli zbliża się czas do zmiany auta na coś nowszego i większego Brak klimy, niemożliwość przewożenia długich rzeczy i jeszcze parę większych i mniejszych rzeczy zdecydowało o podjęciu tej decyzji
Poza tym czas postarać się o potomka więc potrzeba czegoś większego i bezpieczniejszego.
Jeśli chodzi o wymagania to przedstawia się to mniej więcej tak:
- musi być klima (dobrze by było jak będzie automatyczna)
- bagażnik który zdoła pomieścić duży wózek dziecięcy i klamoty potrzebne dla potomnego (moim zdaniem powinno to być ok 400 litrów)
- dobra widoczność (żona będzie też prowadzić więc nie chce aby grała autem w pinball'a )
- buda to 5 drzwiowy hatchback klasy C tzn kompakt (kombi/liftback raczej nie wpada w grę ze względu na następny punkt)
- długość nie większa niż 4.2-4.3 metra (wiadomo jak to jest w miastach z miejscem)
- przyspieszenie do setki ok 9sek, nie więcej niż 10sek
- tylko benzyna
- spalanie w mieście prze eko jeździe (tzn zmiana biegów przy 2.5tyś i 5 bieg przy 55km/h) w okolicach 8-8.5 litrów
- manualna skrzynia najlepiej 6 biegowa
- auto musi być trochę wyżej zawieszone (tj Clio II w standardzie) bo czasami muszę zjechać z drogi.
- jak najmłodszy wiadomo
- o bezproblemowej i bezawaryjnej eksploatacji nie muszę wspominać :>
- cena ok 20-30 tyś zł
Jeśli chodzi o preferowano modele/marki to raczej nie mam. No może jedna: nie lubię niemieckich więc żadne VW, Skody, Audi, BMW itd. W ostateczności może Opel Astra.
Na myśli przychodzi mi Megane III (ew II), Civic VIII, Corolla/Auris, Focus, Mazda 3, Ceed, Bravo
Jest jeszcze coś takiego jak Clio III Kombi zwany Grandtour :> z silnikiem 1.6 16V myślę że by spełniało wymagania.

Wiem, że trochę tego dużo, ale liczę na waszą fachową pomoc

A więc: co polecacie, co odradzacie?

Pozdrawiam
Kamil

[patrys4891]

nie lubię niemieckich więc żadne VW, Skody, Audi, BMW itd

oooo Panie kolego, ja się pod rym też podpisuję. Chociaż akurat skoda EWENTUALNIE mogła by być.
Hmmmmm wymagania co do pojemności bagażnika w połączeniu z długością nadwozia to ciężki wybór. Ja po Warszawie się Safranką przemieszczam i faktycznie nie wciskam się w każdą szczelinę tak jak Yarisem mamy czy służbowym Clio, ale komfort i pojemność wynagradzają z nadwyżką tą lekką niedogodność.

Ja bym stawiał chyba jednak na Toyotę lub Megi
Mazdy 3 mi się baaaaaardzo z wyglądu podobają, ale coś mi się obiły o uszy słabe opinie (nie wiem czy prawdziwe)

[marek1603]

A może francuskiego Rumuna tzn "BY RENAULT" czytaj DACIA. MCV-kę kupisz już za 20tys z 2010. Z klimą no i wózek głęboki wchodzi bez składania do bagażnika. Sprawdzone osobiście. Jest jeden problem. Ciężko kupić pewne autko tzn. nie od Niemca, który jeździł do kościoła w niedzielę.

[giecek]

Wiem że relacja pojemność/długość może być ciężka do zrealizowania, ale nie niemożliwa
Przypomniałem sobie, że jeszcze jest taki wynalazek jak Clio III Kombi zwany Grandtour :> z silnikiem 1.6 16V myślę że by spełniało wymagania.

Co do wymagań to jeszcze jedna rzecz:
- auto musi być trochę wyżej zawieszone (tj Clio II w standardzie) bo czasami muszę zjechać z drogi.

Jeśli chodzi o Dacie to w ciemno brał był Dustera jeśli byłby jakiś sensowny silnik tzn taki która ma te 10sek do 100.
Pozatym MCV jest za duże niestety.

[Spiker]

Mazdy 3 mi się baaaaaardzo z wyglądu podobają, ale coś mi się obiły o uszy słabe opinie (nie wiem czy prawdziwe)

Obrażać auto moją mazde? ja ci kur** dam jak cie dorwe na mieście ala Poruszam sie mazdą 3 tą z lat 2005-2008 która bagażnik ma własnie około 400 litrów i ja nie wiem jak ty byś chciał do niego zapakować wózek z całym oprzyrządowaniem, jakoś ciężko mi sie to widzi. Mazda 3 to generalnie rzecz biorąc focus czyli zawieszenie bardzo fajne bo wygodne a jak trzeba coś ominąć przy sporej prędkości to na niema paniki i nie szuramy lusterkami po asfalcie. Wg mnie mazda 3 jako typowo samochód rodzinny bedzie za mała, to samo tyczy sie meganki 3, obie mają długość 4,4 metra wiec juz wychodzą z twojej grupy poszukiwań. Do dzieciaka to albo scenic albo coś z segmentu tych małych aut którym doczepiono bagażnik kombi

[giecek]

Mazda 3 I generacji ma bagażnik 300 albo 340 litrów (wg Wiki). Megena III ma już tych litrów 405 a jedno długość nie przekracza 4.3metra:>
Jeśli chodzi o wózek to myślałem o 3w1 (http://www.bobowozki.com.pl/index.php?cPath=184) to powinno znacznie ułatwić transport. Znajomi w VW Lupo takie coś zastosowali i jeśli tam się mieszczą to w klasie kompakt na pewno nie powinno być problemów.

[Spiker]

Ja nie wiem co za mondra głowa to napisała bo mam megane która ma 350 litrów pojemności i mazdę która jest o niebo pakowniejsza . Jak wybieraliśmy właśnie pomiedzy Meganką a mazdą to Mazdy zdecydowanie lepiej wypadały w stosunku cena do wyposażenia i jakości spasowania o prowadzeniu nie wspominam, Meganka 3 dla mnie sie kiepsko prowadzi. Bez kitu polecam ci tą mazde bo ona ma spore lusterka w których naprawde sporo widać co chwalą sobie kobiety a jak latam nią juz jakies 2 lata to hmmm jak na razie wydatki to sam serwis wiadomo oleje hamulce i te sprawy wiec nie jest za bardzo awaryjne. Pojedz jakąś obejrzyj przypasuj sie i zobacz czy takie auto ci wystarcza

[VoN]

Trochę nie na temat

Ale jakbym miał coś brać i nie Renault to:



lub




Tak mi się skubańce podobają, że zawsze mi się morda śmieje jak je widzę

[PT]

- bagażnik który zdoła pomieścić duży wózek dziecięcy i klamoty potrzebne dla potomnego (moim zdaniem powinno to być ok 400 litrów)
- długość nie większa niż 4.2-4.3 metra (wiadomo jak to jest w miastach z miejscem)

Z doświadczenia - te 400 l w kompaktach bierze się z wysokości bagażników, a nie z ich szerokości (choć akurat ten wymiar wiele w wersjach kombi się nie różni) i głębokości. W praktyce te bagażniki są za małe do załadowania wózka, reszty bambetli dla niemowlaka i czegoś tam jeszcze. Początkowo jeżdżąc z takimi bagażami ładowałem się do Megane II Grandtour (510 l) i było OK, w zwykłe Megane II na 100% bym się nie spakował, nawet ładując ponad dolną krawędź tylnej szyby. Jak chcesz mieć bagażnik który da radę (czyli w miarę szeroki i głęboki) w samochodzie który nie przekroczy 4,3 m długości, to pozostają Ci kombi na bazie aut segmentu B - Clio III Grandtour, Fabia Kombi (wiem, że brzydka ale praktyczna), Ibiza kombi, 207 SW (choć tu bagażnik 400 l nie ma). Benzynowe wersje osiągające 0-100 km/h w ok. 10 s da się wśród nich znaleźć.

Osobiście skupiłbym się na Clio - ładne, z silnikami 1.2 Tce i 1.6 16V jeździ nieźle (do 9s nie schodzi, ale to nie ścigant), bagażnik ma prawie 440 l no i kupisz je taniej, niż Skodę lub Seata.

Pozdrawiam,
Piotr.

[giecek]

@PT no i na taką odpowiedź czekałem
Dużo mi to dało do myślenia i coraz bardziej nastawiam się na kupno Clio III Grandtour, bo jak wspomniałem nic ze stajni VW nie chce, a Peżot nie dość że mały to jeszcze brzydki jak cholera

Kwestia teraz doboru silnika. TCE i związane z tym turbo fajna sprawa, tyle że przy kupnie używki różnie może być z turbiną i z tym jak ją używaną. A na starcie wywalać 2 tyś zł na naprawę to nie fajnie by było.
1.6 16V 110KM - silnik sprawdzony i chyba niczym zaskoczyć nie może skoro od ponad 10 lat jeździ już w stajni Reno
Choć osobiście mam chrapkę na wersję GT tzn ten sam silnik ale w wersji 128KM, która jest dość słabo dostępna na rynku wtórnym, a jeszcze gorzej jak się szuka kombiaka
9.3 do 100, ponad 150nm i max 200km/h wygląda obiecująco.
Czy ktoś miał styczność z tym silnikiem? Czym on się różni od wersji z 110KM?

[Spiker]

szukaj standardowego 1.6 i zostaw te silniki TCe, one są dobre dla pierwszych właścicieli którzy zrobią nimi 100 tys km a później sprzedają je na chwile przed tym jak zaczynają sie psuć

[giecek]

Aż tak źle wygląda sprawa związana z żywotnością silników TCE? Nie ukrywam, że jeśli bym kupił auto z nim to w pierwszej kolejności pojechała by na zrobienie chip tuningu.
Trochę mnie to zmartwiło

[Spiker]

Ja nie jestem zwolennikiem silnika od kosiarki z turbiną, dla mnie to to za mało solidne i za mało masywne jest żeby pompować tam nawet 0,6 bara. Jak dla mnie skraca to strasznie żywotność silnika. Mówisz ze chcesz od razu program zrobić, ok tylko pamiętaj o tym ze u nas w kraju nie ma jeszcze nawyku ze po dojechaniu do jakiegoś tam miejsca ludzie czekają chwile i studzą turbinę na wolnych obrotach a szczególnie jeśli mówi sie o tak niewielkich autach które nie są potworami dynamiki gdzie jednak wiele osób kupujących auta nowe salonowe ma pojęcie o jakiejkolwiek mechanice. Pewnie ze nie każdy musi sie na tym znać ale czesto prawidłowa eksploatacja samochodu tym ludziom kojarzy sie z tym zeby o czasie na przegląd pojechać i zmienić olej bo w końcu mają nowe auto. Później kupuje je drugi właściciel i turbina ledwo żyje(warsztat płaci za regeneracje turbo zwykle ok 600 do 1200 chyba że sterowanie jeszcze jest uszkodzone) Znam to z punktu zawodu jaki wykonuje

[PT]

Ja nie jestem zwolennikiem silnika od kosiarki z turbiną

Amerykanie mają powiedzenie "no replacement for displacement" i po trzech latach obcowania z takim jednym czterolitrowym, szcześciocylindrowym motorkiem, który produkował 190 KM przy 4600 rpm i 300 nm przy 2400 rpm i ważył prawie ćwierć tony jestem gotów przyznać im rację. Ten silnik przy "oficjalnych" 230 kkm chodził jak nowy, a pewnie prawdziwego przebiegu miał jeszcze ze stówkę więcej! Niestety teraz główne hasło to downsizing i 100 KM z jednego litra pojemności skokowej. Trwałość takich silników jest na pewno niższa, niż przytoczonego wyżej AMC 242, ale nie demonizowałbym tematu. Wymieniony tu D4Ft, czyli 1,2 16V TCe w wersji wolnossącej miał 75 KM i był jednym z najmniej problemowych silników z tego okresu (zresztą to ,że używany jest nadal w Clio IV, mimo że konstrukcyjnie ma już 12 lat też o czymś świadczy). Dopalili go raptem do 100 KM, zwykłą, małą sprężąreczką ze stałą geometrią, czyli żadne "rocket science". Wydaje mi się, że pilnowanie jakości oleju, rozsądnych terminów jego wymiany i zasad użytkowania silnika z turbodoładowaniem nie oznacza, że trafi na złom po 100 kkm, choć na pewno 1.6 16V ma szanse na dłuższy okres bezproblemowej pracy. Z podobnych przesłanek do Captura zamówię 0,9 TCe, który jest jeszcze całkiem "normalny", zestawiając go z Dieslami czy z 1.2 Energy TCe 120. Niestety... takie czasy...

Pozdrawiam,
Piotr.

[giecek]

Po zapoznaniu się z nowościami z Frankfurtu wpadł kolejny pomysł. Otóż chodzi o Dacie Duster po lifcie z silnikiem 1.2 TCE 125KM z bezpośrednim wtryskiem wraz z 6 biegową manualna skrzynią.
Jeśli ceny będą ok to będę się poważnie zastanawiać nad zakupem takowej wersji.