Ostatnio szukam Kangoo do 10 tys zł w wersji benzynowej najlepiej 1.6 (nie wiem jak 1.2 16V jedzie ale może warto takim się też zainteresować?). Auto ma być zagazowane bo będzie u mnie robiło znaczne przebiegi czyli ok. 60-70 tys km rocznie. Obecnie śmigam Renault Megane I ph 2 1.6 16V praktycznie bezawaryjne auto ale jest jak dla mnie za niskie i za małe. Powiedziałem że dalej jak 100km od domu się nie ruszam czyli ograniczam się do woj. łódzkiego żeby nie jechać 600km i się wielce rozczarować. Ten weekend poświęciłem na jeżdżenie i postaram się opisać co niektóre ogłoszenia które już "obleciałem":
1.
http://otomoto.pl/oferta/renault-kangoo ... yjCub.html" target="_blank
Niestety stracony czas i paliwo. Cena ciekawa i na tym się zalety kończą.
Wnętrze:
Totalny chlew w środku i walający się brud i sierść, wyrwana klapka nawiewu od strony pasażera, brak półki bagażnika, fotele brudne jak diabli, ewidentnie ktoś o to auto nie dbał, jedyny plus to dobre wyposażenie.
Z zewnątrz:
Blacharsko bez rdzy ale nad drzwiami kierowcy i pasażera dziwna gruba rysa, urwany zderzak przedni, wgnieciona maska, pęknięty zderzak tylny, prawy przedni błotnik totalnie wgnieciony na dole jakby komuś kiedyś koło się urwało, opony ale formuła F1.
Silnik:
Sprzedający twierdzi że auto ma strzelony pasek rozrządu wiadomo nie idzie tego bez akumulatora sprawdzić (niestety jego też brak) ale mnie i mojego mechanika zaniepokoiła jedna sprawa, cały silnik był w takim białym nalocie jakby samochód został wyciągnięty z wody a przynajmniej "utopił" się przodem.
Podsumowanie:
Sprzedający handlarz zszedł z ceny na tyle że za 4 tys zł powiedział że załatwi całą papierologię i przywiezie mi go w cenie na miejsce 100km... Oczywiście zrezygnowaliśmy z zakupu bo nie wiadomo co siedzi w tym aucie dalej + za dużo na dzień dobry doprowadzenie do ładu i składu by nas kosztowało a nie wiadomo czy i tak by było dobrze.
2.
http://otomoto.pl/oferta/renault-kangoo ... p8i8P.html" target="_blank
Dzisiaj zrobiliśmy kurs obejrzeć tego Kangoo.
Wnętrze:
Wszystko na swoim miejscu, na desce ślad jakby po jakieś taśmie klejącej dość mocno "wciśniętej" w plastiki, fotele oprócz tylnego nie podarte, jakieś drobne wgniotki na prawych drzwiach między szybą a tapicerką, kierownica dość mocno zdarta podobnie jak i gałka lewarka zmiany biegów, w bagażniku brak półki i dość mocno zniszczona wykładzina bagażnika, jeden kluczyk do odpalania drugi bez immo dorobiony.
Z zewnątrz:
Bardzo pozytywnie, rdzy się nie znajdzie, praktycznie bez wgniotek i zarysowań, nie widać śladów po jakiś blacharzach i dzwonach, ładne opony + letniaki w komplecie, delikatnie zarysowany tylny zderzak i odpadający lakier z szyny drzwi suwanych.
Silnik:
Tutaj zaczynają się schody. Sprzedający twierdził że auto kupił z uszkodzonym silnikiem już w DE (niby Niemcy założyli odwrotnie UPG, mechanik się trochę z tego śmiał bo raczej nie jest to możliwe), w PL wstawił nowy używany silnik. Odpalił ładnie po czym na wyświetlaczu pokazały się dwie kreski oleju czyli już miałem znak zapytania czemu tak. Mechanik stwierdził że z tłumika poczuł przepalony olej...
Podsumowanie:
Odpuściliśmy tego Kangoo raz że z powodu tego silnika a dwa z powodu ceny którą ostatecznie uzgodniliśmy na 9500zł a dać tyle za auto 13nasto letnie to troszkę przeginka. Kupujący twierdził że jest osobą prywatną tylko ciekawił mnie temat stojącego obok Kangoo Forda Focusa na niemieckich blachach + jeszcze 2 inne auta. Zapytałem się też o rozrząd itp to troszeczkę zaczęło się stękanie. Dodatkowo przebieg 155 tys km raczej przy wyglądzie wnętrza nie realny. Temat odpuszczony.
3.
http://olx.pl/oferta/renault-kangoo-pri ... 5df86786e2" target="_blank
Potem byliśmy oglądać tego.
Wnętrze:
Praktycznie bez zastrzeżeń oprócz małych ale... troszkę przecierające się poszycie oparcia fotela kierowcy (nie było jeszcze dziury ale mało brakuje), kilka nie ładnych wkrętów w tunelu środkowym od strony pasażera - pewnie ślady po CB. Wypas totalny wszystko sprawne + ogromny szyberdach.
Z zewnątrz:
Co się rzuca zaraz w oko. Pęknięty kierunkowskaz w przedniej lampie, coś robione przy progach bo malowane od spodu na czarno, felgi ... na to mi totalnie brak słów co aż mnie zniechęciło do tego auta... Pomalowane sprayem chyba jeszcze z oponami... bleee... Resztę jak najbardziej pozytywne
Silnik:
Dynamiczny, nie myty bardzo ładnie pracował, denerwowało tylko brzęczenie w tłumiku ponieważ został katalizator wycięty...
Zawieszenie:
Żadnych stuków i puków.
Podsumowanie:
Auto ogólnie OK. Ale przez progi, kolor i cenę je skreślam. Dodatkowo wersja przejściowa. Ostatecznie sprzedający powiedział 8500zł moim zdaniem za dużo jak za ten rocznik. Zaletami były książka serwisowa, dwa lata w jego posiadaniu, dwa komplety opon, dwa kluczyki.
To tak mi weekend zleciał jak na razie bez zakupowo...
P.S. Jak odpycha się Kangoo 1.2 16V? Warto się zainteresować? Auto ciężarów wozić nie będzie...