Rano z Żoliborza na Gocław, potem koło południa z Gocławia na Ochotę i o 17 powrót z Ochoty na Żoliborz. W sumie 42 km. Średnią spalania komputer pokazał 13,6 l/100 km. )) Do T-34 jeszcze trochę brakuje, ale robię postępy.
No to biorąc pod uwagę mój niemal 30 letni silnik, prawie 3 litrową pojemność , 1,5 tony i automat na pokładzie i spalanie 15 ... te nowe kosiarkowe wynalazki to jakaś pomyłka
Maciej R21 - nie zgadzam się z Tobą. To nie do końca pomyłka. Wszystko zależy od warunków. Spalanie w trasie 4,1 l/100 km przy mocy 120 KM silnika benzynowego nie uważam za pomyłkę. Nie sądzę, by silnikiem starszej generacji udało się to osiągnąć. Po prostu tym razem ponad polowa trasy to było stanie w korkach, reszta to 2-3 bieg. Średnia prędkość wyszła mi 17 km/h. Zatem nic dziwnego, że wyszło 13 litrów. Poza tym dźwięk pracy 4-cylindrowgo silnika raczej nie przypomina kosiarki.
Ostatnio spalanie wg. komputera wyniosło 7,5/100. W lecie trzymało się na poziomie 7,3/100. Teraz zakładam, że wyższe spalanie to wynik kręcenia się po mieście (mimo, że na trasie przy około 90 km/h na tempomacie nie chce zejść na chwilowym niżej niż 7,4/100). Opony na zimę, może przytkany filtr... Bo jeśli TTTM to słabo
Tak, jeżdżę wg. zasad ekojazdy ale bez zakładania kapelusza i katowania silnika jazdą na 1500 obr.
modus 1,4 16v, trasa 75 km z trzema postojami w mniejszych miejscowościach. średnio 6,4l/100km, średnia szybkość 52km/h. Droga pasmowa, mżawka, opony zimowe, kierowca +pasazer
obecnie-renault Captur 0.9 2018
poprzednie- fiat 126P, skoda Favorit, hyundai Akcent, renault Megan Clasic, renault Laguna, renault Modus 1,4 16V
Ja odnoszę wrażenie, że opony zimowe jednak bardzo poważnie wpływają na zużycie paliwa. Na dłuższych trasach zimą, przy suchej drodze spalanie powinno być IDENTYCZNE, jak latem. Niestety nie jest.
83Marcin - ekojazda, to wcale nie jest jazda na 1500 obrotów. Nie jest to także "wolowate" ruszanie z miejsca. To także nie jest jazda zbyt wolna. Ale faktem jest, że sprawia frajdę, gdy udaje się osiągnąć coraz lepsze rezultaty,
Nie powiedziałbym, że wpływa na to mają opony zimowe, miałem auto z oponami wielosezonowymi i zimą również spalanie było ciut większe. Weź pod uwagę, że temperatura panująca zimą też ma wpływ na spalanie. Z moich obserwacji im zimniej tym spalanie większe.
Zimą większe spalanie, bo dłużej się silnik nagrzewa, a olej jest gęsty na początku. To zwiększa tarcie. Ale w trakcie samej jazdy, już po nagrzaniu silnika spalanie chyba nie jest wyższe, bo dlaczego miałoby być? Opory toczenia są takie same. Silnik ma tę samą temperaturę. Jaki czynnik zima mógłby wpłynąć na podniesienie poziomu spalania? Ja nie wiem. Znasz jakąś sensowną odpowiedź?